Od pol roku maz zneca sie nade mna psychicznie, manipuluje mna i dzieckiem,szantazuje mnie, nagrywa mnie w domu, zamontowal gps i od samego poczatku malzenstwa wmawia mi zdrade, ktorej nie bylo zglosilam juz sprawe na Niebieskiej Linii, jestem w kontakcie z psychologiem natomiast teraz zabral cala wyplate ok 3000 zl na swoje konto do ktorego
121 2016-11-30 16:29:32 _v_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-06-05 Posty: 6,036 Odp: Maz wmawia mi trzymam kciuki za Ciebie i życzę konsekwencji - bo to będzie Ci potrzebne. 122 Odpowiedź przez I_see_beyond 7176 2016-11-30 17:47:19 I_see_beyond 7176 Gość Netkobiet Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0, dobrze, że zdecydowałaś się tutaj kiedyś napisać. Wiadomo, to forum, jednak jeśli ma się do niego właściwe podejście, ono może pomóc. Po to też zostało że od ostatniego wpisu nastąpiły radykalne zmiany u Ciebie, jednak chyba inaczej się nie da załatwić tej również trzymam za Ciebie kciuki. _v ma rację - będzie teraz potrzebna Twoja ŻELAZNA KONSEKWENCJA. Mąż może pokazać jeszcze jedno ciemne oblicze - sprzedajesz dom, a więc jego "metę", do której wraca. Oby rozwód i podział majątku przebiegł spokojnie - tego Ci dużo siły! Trzymaj się! 123 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 10:39:51 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Troche to trwalo, ale rozwod w toku. Mam 2 wspanialych dzieci i...poznalam swietnego faceta. Stary rozdzial zamykam i wyrzucam klucz...Wkoncu moge zamknac ten watek;)Dziekuje za rady i wsparcie ale niestety dopiero niedawno zrozumialam co do mnie pisaliscie. Milego dnia i zycia;) 124 Odpowiedź przez anicorek87 2017-02-01 11:26:28 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Witam. Troche to trwalo, ale rozwod w toku. Mam 2 wspanialych dzieci i...poznalam swietnego faceta. Stary rozdzial zamykam i wyrzucam klucz...Wkoncu moge zamknac ten watek;)Dziekuje za rady i wsparcie ale niestety dopiero niedawno zrozumialam co do mnie pisaliscie. Milego dnia i zycia;)Ninko życzę Ci powodzenia ale jakoś nie wierze w to co piszesz. Bardzo przezywałaś zachowanie męża, nie dało Ci się przemówić .Prawdopodobnie niedawno urodziłaś dziecko i nagle od razu się odkochałaś i znalazłaś kogoś innego?dziwne to co piszesz ale wiedz ,że życzę Ci jak najlepiej. Zajmij się przede wszystkim sobą i dziećmi dopiero potem myśl o nowym związku tym bardziej jeżeli jesteś w trakcie rozwodu to Ci nie pomoże . 125 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 11:42:17 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi ja nie mowie ze sie zakochalam. Ja poprostu poznalam fajna osobe, dzieki ktorej smieje sie i usmiecham;) nie jest zastepstwem mojego meza. On wie o calej sprawie, wie ze mam male dzieci i nie ma z tym problemu;) poprostu wychodze do ludzi. A jesli chodzi o mojego meza.... Kropka "nad i" byl moment w ktorym odkrylam ze wynajal pokoj w hotelu... Teraz staram sie o nim wogole nie myslec i jest ok, jest mi dobrze;)jemu chyba tez. W ciazy naprawde nie wiedzialam co zrobic, nie wyobrazalam sobie zycia samej z 2 malych dzieciakow. Teraz wiem ze dam rade bo musze. I najlepsze jest to ze od kiedy tu nie mieszka oprocz noszenia drzewa i wynoszenia smieci nie czuje zadnej roznicy;) 126 Odpowiedź przez anicorek87 2017-02-01 11:45:27 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi postawy i jak się coś nam wydaję bez wyjścia to zawsze wyjście jest i sytuacja nie jest taka beznadziejna jak się nam wydaje. Napisz tylko jak możesz czy mąż uznał dziecko i nie dopominał się więcej badań DNA? jeszcze raz wszystkiego najlepszego i powodzenia. 127 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 11:50:52 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi oczywiscie jak urodzilam to powiedzial ze juz wie ze to jego i do dzis twierdzi ze nie chce badan. Ja natomiast w dalszym ciagu nie potrafie sobie poradzic z tym ze moj wlasny maz zrobil ze mnie dziw.. Dlatego zrobilam bad na wariografie i czekam na sprawozdanie, zeby mu wreczyc. Wiem to bardzo glupie, ale on odda mi kase. I nie, nie po to zeby laskawie go przekonac zeby do mnie wrocil. Po to zeby zrozumial ze nie mial racji i zeby zobaczyl co stracil, a jesli tego nie zrozumie to tylko kolejny argument ze postapilam wlasciwie.;) 128 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 11:55:04 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi wiem ze zrobilam wdzystko,doslownie wdzystko zeby ratowac nasze malzenstwo 129 Odpowiedź przez anicorek87 2017-02-01 11:58:37 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Tak, oczywiscie jak urodzilam to powiedzial ze juz wie ze to jego i do dzis twierdzi ze nie chce badan. Ja natomiast w dalszym ciagu nie potrafie sobie poradzic z tym ze moj wlasny maz zrobil ze mnie dziw.. Dlatego zrobilam bad na wariografie i czekam na sprawozdanie, zeby mu wreczyc. Wiem to bardzo glupie, ale on odda mi kase. I nie, nie po to zeby laskawie go przekonac zeby do mnie wrocil. Po to zeby zrozumial ze nie mial racji i zeby zobaczyl co stracil, a jesli tego nie zrozumie to tylko kolejny argument ze postapilam wlasciwie.;)Ile taki wariograf kosztuje ?pytam z ciekawości bo zrobienie badań takich prywatnie dla siebie nie dla sądu 700 zł więc nie lepiej było rzucić mu w pysk badaniami? 130 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 12:01:34 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi zrobilam. To nie sa bad dla sadu tylko dla niego do podusi;) 131 Odpowiedź przez anicorek87 2017-02-01 12:04:01 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Tak zrobilam. To nie sa bad dla sadu tylko dla niego do podusi;)Super gratuluje odwagi, raz na zawsze stulisz mu gębę. Mam nadzieję ,że jego mina po przeczytaniu była bezcenna i widziałaś jego reakcję 132 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 12:07:17 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi ich nie dostal bo mam je dostac poczta,ale po tym jak powiedzialam ze je zrobilam mial oczy jak spaniel... 133 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 12:12:33 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi najwazniejsze jest to ze ja jedtem spokojna i moj statszy syn, bo ta cala sytuacja naprawde sie na nim negatywnie to bylo po zachowaniu, a teraz...luzik. 134 Odpowiedź przez anicorek87 2017-02-01 12:12:37 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Hmm..jeszcze ich nie dostal bo mam je dostac poczta,ale po tym jak powiedzialam ze je zrobilam mial oczy jak spaniel...Bardzo dobrze niech mu będzie głupio i niech się do końca życia wstydzi swojego zachowania. 135 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 12:16:44 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi nie mieszkamy raze. Rozwod w toku a cale miasteczko dudni ze to nie jego dziecko.. Ale coz, cyc do przodu i glowa do gory... Dam rade a moze jak dzieci podrosna to sie stad wyprowadze, i juz;) 136 Odpowiedź przez Teufel 2017-02-01 14:42:23 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Teraz nie mieszkamy raze. Rozwod w toku a cale miasteczko dudni ze to nie jego dziecko.. Ale coz, cyc do przodu i glowa do gory... Dam rade a moze jak dzieci podrosna to sie stad wyprowadze, i juz;)Nieno wątku nie zamykaj ,nie wygłupiaj się. Pisz od czasu do czasu ,nie rób nam tego. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 137 Odpowiedź przez Azbi 2017-02-01 22:31:19 Azbi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-19 Posty: 1,983 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Teraz nie mieszkamy raze. Rozwod w toku a cale miasteczko dudni ze to nie jego dziecko.. Ale coz, cyc do przodu i glowa do gory... Dam rade a moze jak dzieci podrosna to sie stad wyprowadze, i juz;)On nie musi uznawać twojego dziecka, ono prawnie jest jego i koniec, tak mówią przepisy. Szkoda twoich pieniędzy na badania, lepiej kup coś sobie i dzieciom, taki człowiek choćbyś przed nim położyła tonę dokumentów wskazujących, że jest ojcem to przed tobą przyzna że tak, ale jak wyjdzie do ludzi to będzie insynuował że nie koniecznie to on jest ojcem. On rozpowszechnia o tobie te plotki, bo stara się wyczyścić przed ludźmi. Dlatego plotkami nie przejmuj się, bo ludzie pogadają i przestana. Ty walcz o alimenty na dzieci i siebie, należą ci się już teraz. Nie zamykaj wątku, bo przed tobą jeszcze sporo stresu zanim sytuacja twoja rozwiąże się definitywnie, będziesz potrzebować wsparcia i tu je dostaniesz. 138 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-04 12:52:17 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi ma racje- watku ciag dalszy...Maz dostal wyniki z wariografu, po tyg zapytal czy "ktos sie kolo mnie kreci"? Powiedzialam ze tak i sie zaczelo...ze kocha, ze chce wrocic, ze zaluje, ze mu odbilo, bedzie sie leczyl...zebym go nie zostawiala...tylko 1 raz fizycznie mnie zdradzil... Obled..dla dobra dzieci...nigdy jyz tak nie zrobi ja....mysle i mysle....i 139 Odpowiedź przez Teufel 2017-03-04 21:04:02 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Teufel ma racje- watku ciag dalszy...Maz dostal wyniki z wariografu, po tyg zapytal czy "ktos sie kolo mnie kreci"? Powiedzialam ze tak i sie zaczelo...ze kocha, ze chce wrocic, ze zaluje, ze mu odbilo, bedzie sie leczyl...zebym go nie zostawiala...tylko 1 raz fizycznie mnie zdradzil... Obled..dla dobra dzieci...nigdy jyz tak nie zrobi ja....mysle i mysle....iNinka, a nad czym Ty się zastanawiasz? Mało Ci krwi napsuł? Wiesz co , a zaproponuj mu też wariograf, zobaczysz jak zareaguje. Trzymam za Ciebie kciuki. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 140 Odpowiedź przez Iwona40 2017-03-05 14:40:49 Iwona40 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-11 Posty: 774 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka, myśl o sobie i o dzieciach. Twój mąż da sobie radę bez ciebie, a ty będziesz miała spokój duszy i czyste sumienie. Trzymaj się i układaj swoje życie na nowo, jak ochłoniesz po traumie, którą zafundował ci mąż. On potrzebuje lekarza, a ty dobrego, odpowiedzialnego człowieka dla siebie i dzieci. To, co mówią o tobie, to nie jest ważne. Najważniejsza jesteś ty i twoje szczęście. Z lekcji jaką dał tobie mąż wyciągaj wnioski na przyszłość, żeby nie popełniać tych samych błędów. Będzie dobrze, uwierz w siebie. Miłość szanuje. Kocham cię, więc w ciebie wierzę. Wiem, że jesteś wystarczająco silny, mądry, dobry, żebyśdokonywał własnych wyborów. Nie muszę za ciebie to potrafisz. 141 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-10 21:15:23 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi role sie odwrocily. Maz blaga mnie zebym dala mu jeszcze szanse. Przyznal ze mu odbilo i ze oszalal. Sam zapisal sie do lekarza i nie chce slyszec ze nie bedziemy razem. Mowi ze kocha najbardziej na swiecie...a ja...cos peklo. Patrze na niego i nie czuje nic. Fajnie jest pogadac, czasem nawet udaje sie pozartowac...jest przystojny ale nie czuje tego czegos. Moze to wroci? On twierdzi ze tak. Mam chec sprobowac czegos nowego, zycia z kims innym. Ale czy to rozsadne z 2 maluchow i tak naprawde bez stabilnej pracy??? 142 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-17 23:57:51 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Myslicie ze po tym wszystkim, po ciezkim roku, mozna jeszcze jakos wszystko poukladac i zyc razem? Wiem ze drugi raz by tego nie zrobil... Bedzie sie male dzieci. Zaczynam sie zastanawiac czy sama dam sobie rade z dwojka maluchow..tym bardziej ze mozna powiedziec ze nie mam pracy-raczkujaca dzialalnosc...boje sie ze zabraknie mi pieniedzy. I nie mowcie ze przeciez sa alimenty bo one to wystarcza na rate kredytu. Znowu jestem rozsypana... 143 Odpowiedź przez Vell 2017-03-18 23:47:13 Vell Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-06 Posty: 2 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Witaj, przeczytałem cały Twój wątek i powiem Ci jedno Twój mąż wszystko sobie przekalkulował- wyszło że łatwiej mu będzie z osobą która jest od niego uzależniona (finansowo). Moja rada dla Ciebie po czymś takim- ułóż sobie życie z kimś innym- Twój mąż dalej będzie miał skoki w bok. Myślę że najważniejsze powinny być dla Ciebie dzieci i własny spokój. Jeśli przyjmiesz go z powrotem pokażesz mu że nie masz wystarczająco dużo siły żeby sobie i życzę Ci Powodzenia. 144 Odpowiedź przez Bulka 2017-03-20 21:41:53 Ostatnio edytowany przez Bulka (2017-03-20 21:46:44) Bulka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-12-16 Posty: 253 Odp: Maz wmawia mi się. Wykonałaś tyle pracy, a jak jakiś pies pokrywający wszystko co się rusza zaskomli, chcesz go do wyrka wpuszczać. Teraz jest Twoja jedyna, realna szansa żeby żyć normalnie. Jeśli ja teraz zaprzepaścisz, będziesz wspominała z żalem do końca życia. Nie zmienia się podjętych decyzji, nawet jeśli czujesz się obecnie rozchwiana dąż do celu jakim powinno być przede wszystkim godne życie dla Twoich dzieci. Na pewno nie z burkiem pokrywającym suki na wsi. 145 Odpowiedź przez anicorek87 2017-03-20 21:53:00 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Witam. Myslicie ze po tym wszystkim, po ciezkim roku, mozna jeszcze jakos wszystko poukladac i zyc razem? Wiem ze drugi raz by tego nie zrobil... Bedzie sie male dzieci. Zaczynam sie zastanawiac czy sama dam sobie rade z dwojka maluchow..tym bardziej ze mozna powiedziec ze nie mam pracy-raczkujaca dzialalnosc...boje sie ze zabraknie mi pieniedzy. I nie mowcie ze przeciez sa alimenty bo one to wystarcza na rate kredytu. Znowu jestem rozsypana...Po co się nas pytasz ?skoro już podjęłaś decyzję ,że mu wszystko wybaczasz bo inaczej nie dasz sobie rady .Ja jestem w tym wątku z tobą od początku i pamiętam jak cierpiałaś jak przeżywałaś ,że mąż Cię zdradza i zaprzecza ojcostwu dziecka, jak ma Cię za nic. Jeżeli jesteś w stanie wszystko tak za pstryknięciem palcami zapomnieć i wybaczyć to muszę przyznać ,że Twoje poczucie wartości jest równe O. Wierzenie w bezpodstawne obietnice i przeprosiny pokazują jak jesteś słaba w tym wszystkim. Moim zdaniem potrzebny jest tu dobry psycholog , który pozwoli postawić Ci się na nogi i podnieść poczucie własnej wartości. Nie podejmuj decyzji pochopnie i pod wpływem emocji bo misiu przeprasza. Przepraszać tak będzie jeszcze nie sama czy jesteś w stanie mu wszystko wybaczyć i zapomnieć ?jest tego dużo. 146 Odpowiedź przez Bulka 2017-03-20 22:55:32 Ostatnio edytowany przez Bulka (2017-03-20 23:03:59) Bulka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-12-16 Posty: 253 Odp: Maz wmawia mi i "chamsko" pozwolę sobie pójść dalej w swoich dywagacjach. Mam taką "wadę", że mam niewyparzoną gębę. Ale mam to w nosie, gdyż prawda jest wartością nadrzędną (dla mnie).Otóż to dzięki istnieniu kobiet jak Ninka, zwykłe wiejskie burki, które kryją wszystkie suki w rui, czują się bezkarne. Wystarczy zasiać swe nasienie, jak natura nakazała, wszędzie gdzie się da, żeby suczka wybaczała całe zło i czekała na łaskawy powrót Pana, gotowa brać kupę na nie współczuję, natomiast tym niczemu winnym dzieciom, które wychowują się w patologii, bardzo. Będą krzywdziły ludzi, gdyż tak im w naturze sobie dalej bezczelnie wyliczać. Skoro przez 10 lat związku on nie dążył do jego sformalizowania, myślę że mocno musiałaś go cisnąć, że w końcu się zdecydował, a potem zaraz bach i cudowna ciąża na "umocnienie" związku, a potem zaraz następna. A ten biedak chciał sobie tylko pociupciać i spieprzyć. 147 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-21 10:08:29 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Bulka, witam Aniciorek87 wlasnie was mi brakowalo i waszego "jezyka";) owszem, jestem strasznie rozchwiana psychicznie. Nie podjelam decyzji i wiem co powinnam zrobic, tylko nie mam odwagi. Moj maz przez 14lat nigdy mnie nie zdradzil i tego jestem pewna. Za to przez ostatni rok zgotowal mi pieklo za cale 14. Teraz sie leczy, chodzi na terapie..brawo on...Wiem ze nie powinnismy byc razem bo lepiej dogadujemy sie ( bez zlosci oczywiscie) jak jestesmy osobno. I nie jestem w stanie wszystkiego zapomniec, bo gdyby tak bylo pozwolilabym mu wrocic. Bije sie z myslami ale czuje ze nigdy tego nie zapomne i nawet jak bedzie stawal na rzesach to bede przed oczami miec jego panne... Chodze do psychologa bo nie radze sobie sama. Kiedys bylam pewna i stanowcza a teraz nie mam sily z lozka wstac. Gdyby nie dzieci...spalabym calymi dniami. I owszem, moje poczucie wartosci spadlo do min..."Nie zmienia sie podjetych decyzji"-chyba masz racje. 148 Odpowiedź przez anicorek87 2017-03-21 13:56:37 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Witam Bulka, witam Aniciorek87 wlasnie was mi brakowalo i waszego "jezyka";) owszem, jestem strasznie rozchwiana psychicznie. Nie podjelam decyzji i wiem co powinnam zrobic, tylko nie mam odwagi. Moj maz przez 14lat nigdy mnie nie zdradzil i tego jestem pewna. Za to przez ostatni rok zgotowal mi pieklo za cale 14. Teraz sie leczy, chodzi na terapie..brawo on...Wiem ze nie powinnismy byc razem bo lepiej dogadujemy sie ( bez zlosci oczywiscie) jak jestesmy osobno. I nie jestem w stanie wszystkiego zapomniec, bo gdyby tak bylo pozwolilabym mu wrocic. Bije sie z myslami ale czuje ze nigdy tego nie zapomne i nawet jak bedzie stawal na rzesach to bede przed oczami miec jego panne... Chodze do psychologa bo nie radze sobie sama. Kiedys bylam pewna i stanowcza a teraz nie mam sily z lozka wstac. Gdyby nie dzieci...spalabym calymi dniami. I owszem, moje poczucie wartosci spadlo do min..."Nie zmienia sie podjetych decyzji"-chyba masz Ci się nie dziwię ,że psychicznie jesteś na samym dnie bo Twój men skutecznie Cię tam zaprowadził i jeszcze ciągle chce byś na nim tkwiła . Nie sztuka narobić dzieci potem się ich wypierać i mieć pretekst by bzykać na boku bo taki nieszczęśliwy był a potem jak gdyby nigdy nic chciał wrócić mimio, że zrobił z ciebie szmatę. Ciekawe co za parę lat powie dziecku jak go spyta dlaczego tatusiu się mnie wyparłeś? pewnie zwali winę na ciebie przed dzieckiem. Nie sądzę aby ktoś taki był już ni tylko dobrym mężem co ojcem. Musiałby stawać na rzęsach, zasypywać cię codziennie,, złotem " i do końca życia żałować tego co zrobił byś mogła mu w cokolwiek uwierzyć. Na razie nie ma ku temu leczyć niech się leczy ale dla siebie nie dla ciebie. Ty pomyśl o sobie o swoim zdrowiu a jak się tak miś poczuwa niech zostaje z dziećmi a ty zrób sobie jakiś wypad z znajomymi wieczorem , odstresuj się - niech go szlak trafia. 149 Odpowiedź przez Teufel 2017-03-21 21:52:18 Ostatnio edytowany przez Teufel (2017-03-21 21:53:08) Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka, a co z tym drugim panem? Chcącemu nie dzieje się krzywda. 150 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-21 22:29:22 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Teufel. Z drugim paniem sie nie spotykam od 2 tyg. Zerwalismy kontakt zebym wszystko sobie poukladala i zdecydowala. Odsunal sie zebym sama zdecydowala czego chce. 151 Odpowiedź przez Teufel 2017-03-24 20:58:34 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Witaj Teufel. Z drugim paniem sie nie spotykam od 2 tyg. Zerwalismy kontakt zebym wszystko sobie poukladala i zdecydowala. Odsunal sie zebym sama zdecydowala czego Ninka co ja myślę? Myślę, że jest to bardzo przyzwoity człowiek. O wiele bardziej przyzwoitszy niż Twój mąż. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 152 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-24 22:16:29 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi to prawda. Ma poukladane w glowie. Jest rzeczowy i to co mi sie m. in. w Nim podoba to to, ze jak trzeba cos zrobic to nie odklada tego na pozniej. Powiedzial, ze jesli chce cos zaczynac to najpierw musze zamknac stare sprawy dlatego on sie usunie i jakis czas zaczeka. 153 Odpowiedź przez Teufel 2017-03-25 12:57:40 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Tak, to prawda. Ma poukladane w glowie. Jest rzeczowy i to co mi sie m. in. w Nim podoba to to, ze jak trzeba cos zrobic to nie odklada tego na pozniej. Powiedzial, ze jesli chce cos zaczynac to najpierw musze zamknac stare sprawy dlatego on sie usunie i jakis czas ja Ci Ninka powiem . U Twojego męża te urojenia mogą być przyczyną choroby psychicznej i jeśli tak jest, to taki sajgon możesz mieć cyklicznie co kilka lat, a nawet częściej i żadna terapia psychologiczna za wiele tu nie pomoże. Bardziej potrzebny jest chyba psychiatra. No cóż wybór i tak należyć do Ciebie, ale ja na Twoim miejscu dobrze bym się zastanowił czy chciałbym jeszcze raz przez to przechodzić. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 154 Odpowiedź przez inspirationlane 2017-03-25 20:32:17 inspirationlane Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-03-23 Posty: 45 Odp: Maz wmawia mi zdrade. czytam, czytam, czytam, czytam...i nie wierzę,po niemal roku koszmaru, jaki zafundował Ci mężuś, Ty się jeszcze zastanawiasz?Kobieto, opanuj się,a co będzie za rok, dwa, trzy? przecież on Ci zniszczy życie, a za kila lat zostaniesz cieniem tej kobiety, co jesteś terazwiem, wiem, zaraz napiszesz, że to nie tak łatwo, bo 14 lat, dwójka dzieci, mało pieniędzy coś Ci powiem.. wiele kobiet w znacznie gorszej sytuacji niż Ty potrafiło zakończyć chore relacje,spójrz na siebie - jesteś niegłupia, masz dwójkę cudownych dzieci, alimenty (zawsze to coś), własną działalność (nie pisałaś w jakiej branży, ale zrób wszystko, żeby ją rozwinąć), rodzinę (sama pisałaś, że Ci pomoże), dwie ręce i nogi, "bratnią duszę" obok siebie... mało? wykorzystaj to,a pomyślałaś o dzieciach? teraz są małe, a co będzie potem? jaki bagaż doświadczeń im zafundujesz? skąd wiesz, do czego zdolny jest Twój mąż ( z tego co pisałaś on ma ewidentne problemy ze sobą),a jak "przytrafi się" trzecia ciąża? kołowrotek od nowa?i przede wszystkim - nie bierze Cię obrzydzenie na widok kogoś, kto tak Cię potraktował?przemyśl to 155 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-25 23:07:53 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi sie i tak naprawde nie wyobrazam sobie, zeby mieszkal ze mna, byl obok kazdego wieczoru, nie mowiac juz o dotyku czy czyms wiecej. Ostatnie dni,tygodnie znowy potrosze czulam sie jak rok temu: zagubiona, slaba. Wiem ze musze zakonczyc to jak najszybciej, inaczej psychicznie pojde na dno. Wiem... Podjelam ostateczna decyzje i zaczynam pozytywnie patrzyc w przyszlosc, inaczej sie nie podniose. 156 Odpowiedź przez Leila01 2017-03-25 23:35:51 Ostatnio edytowany przez Leila01 (2017-03-25 23:38:34) Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Autorko.....Przeczytalam caly watek i od zlosci na Twojego meza, niedowierzaniu, ze mozna byc takim prostakiem nieszanujacym żony i dzieci, czlowieku, ktory upodlił Cię i w tym czasie lawirującym między udami innych; o chamie, który wyparł się własnego dziecka! po pozytywne zaskoczenie, że w końcu udało Ci się wyjść na prostą i że byłaś na tyle odważna by powiedzieć STOP. Chwilę Temu Cię podxiwiałam i cieszyłam sie, ze w koncu zaświeciło Ci słońce, starszy syn doszedł do siebie, maluszek dobrze się chowa. I nagle co? Zastanawiasz sie czy wrocic???? Kobieto!!! Twoj maz mial wiele szans i zadnej nie wykorzystal. "Kopal Cie", gnoil a kiedy zaczelas sobie radzic, poznalas kogos etc to on nagle KOCHA????? Kpina nic ze tak emocjonalnie ale powalilas mnie ostatnimi czy sobie poradzisz? Jak odsxedl odzyliscie, kiedy znowu wrocil to ty zaczelas usychac, więdnąć i dopiero w tym momencie przestalas wierzyc ze sie uda. Przemysl i daj sobie szanse na normalne jestes popychadlem, ktore mozna co z tego, ze przez 14 lat byl swiety? W ciagu roku kiedy potrzebowalas go(ciaza) on pokazal prawdziwa twarz To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... 157 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-27 21:18:12 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi moj maz byl u psychiatry, a ten powiedzial ze powinien pojsc do psychologa,ze bardzo duzo wie i prawdopodobnie to co sie wydarzylo to przez jego zazdrosc. Cale lata to dusil w sobie i o tym nie rozmawial -no...reszte znasz. 158 Odpowiedź przez Teufel 2017-03-27 21:46:07 Ostatnio edytowany przez Teufel (2017-03-27 21:46:49) Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka, a pewna jesteś , że on z tą zazdrością sobie poradzi. Widzisz tu na forum są ludzie po takich terapiach i nie potrafią sobie z tym poradzić. Co wtedy zrobisz? Chcącemu nie dzieje się krzywda. 159 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-27 21:59:17 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi ze nie jestem...twierdzi ze drugi raz tak nie zrobi, bo wie ze to napewno bedzie koniec. Jak mowie ze juz jest to jeczy ze tak bardzo kocha, ze tel bedzie caly czas na stole bez blokady,zlikwidowal konto na fb...itd. 160 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-27 22:02:07 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi dziwne to, bo on nigdy nie pamietam zeby byl jakos strasznie o mnie zazdrosny-przynajmniej nie okazywal tego 161 Odpowiedź przez Teufel 2017-03-27 23:53:48 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Ale dziwne to, bo on nigdy nie pamietam zeby byl jakos strasznie o mnie zazdrosny-przynajmniej nie okazywal tegoNinka a spytaj się go co było impulsem ,że oskarżył Cię o zdradę, że tak Cię potraktował,że w końcu sam Cię zdradził. No bo jakiś impuls musiał być. Ale jak to się samo zrodziło w jego głowie to ja na twoim miejcu bał bym się wracać do niego. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 162 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-28 08:24:29 Ostatnio edytowany przez Ninka0 (2017-03-28 09:38:09) Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi l 163 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-28 08:25:39 Ostatnio edytowany przez Ninka0 (2017-03-28 09:38:47) Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi 164 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-28 08:27:09 Ostatnio edytowany przez Ninka0 (2017-03-28 09:39:33) Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi kulminacyjnym byla impreza na koniec 10/2015,na ktorej znajomy (kt jest znany z posuwania wszystkich panien oprocz swojej zony)jak to moj maz mowil "czail sie na mnie". Jak twierdzil jak tylko odchodzil gdzies to znajomy do mnie przychodzil. Owszem rozmawialismy,smialismy sie , ale nie przypominam sobie zeby chociaz raz rozm byla na nuestosowny moj maz jak twierdzil "wszystko sobie poukladal".Po kolei od 15 lat wstecz, na kazdym etapie mojego zycia czyli nowa praca,studia itd gdzies ktos byl 165 Odpowiedź przez Teufel 2017-03-28 15:05:14 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Pkt kulminacyjnym byla impreza na koniec 10/2015,na ktorej znajomy (kt jest znany z posuwania wszystkich panien oprocz swojej zony)jak to moj maz mowil "czail sie na mnie". Jak twierdzil jak tylko odchodzil gdzies to znajomy do mnie przychodzil. Owszem rozmawialismy,smialismy sie , ale nie przypominam sobie zeby chociaz raz rozm byla na nuestosowny moj maz jak twierdzil "wszystko sobie poukladal".Po kolei od 15 lat wstecz, na kazdym etapie mojego zycia czyli nowa praca,studia itd gdzies ktos bylNina,powiem tak ciężkie jest życie z zazdrośnikiem, nieraz niemożliwe. Ty sama wiesz jak jego zazdrość wywróciła Ci życie do góry nogami. Spowodowała , że nie było go w najważniejszym momencie twojego życia. Czy jesteś w stanie wybaczyć mu zdradę? Żyć z tą świadomością? Chcącemu nie dzieje się krzywda. 166 Odpowiedź przez authority 2017-03-29 02:33:59 authority Net-facet Nieaktywny Zawód: właściciel małej firmy Zarejestrowany: 2016-09-02 Posty: 1,517 Wiek: grubo po 30-stce Odp: Maz wmawia mi zdrade. Zazdrość to największy morderca związku. "Księża będą zawsze wykorzystywać ciemnotę i przesądy ludu. Będą posługiwać się religią jak maską, pod którą kryje się obłuda i zbrodniczość ich poczynań"Tadeusz Kościuszko"Religia jest dla ludzi bez rozumu"Józef Piłsudski 167 Odpowiedź przez anicorek87 2017-03-29 09:39:35 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi zazdrość + chęć odwetu + tzw ,,dobre rady kolegów" = zrujnowane życiePo tylu latach powinnaś być dla męża autorytetem, najważniejszą osobą w życiu po własnych dzieciach . Jak można żyć z człowiekiem , który jest przeciwko Tobie ?, który Cię nie szanuje i zdradza? Co się jeszcze musi stać byś zrozumiała ,że ten człowiek niszczy Ci życie?. 168 Odpowiedź przez Ninka0 2017-06-09 22:15:28 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi po dluuuugiej przerwie. Troche trwalo poukladanie pewnych spraw (zwlaszcza w glowie),wyciszenie emocji...ale sie udalo;) Wyslalam pozew,zaczelam nowa prace (z nienormowanym czsem) i znowu chce mi sie zyc...dawno sie tak nie czulam...Maz jeszcze mnie proboje podejsc psychicznie,ale sie nie daje. Podjelam decyzje i wierze ze bedzie dobrze;) 169 Odpowiedź przez Teufel 2017-07-20 21:32:06 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Witam po dluuuugiej przerwie. Troche trwalo poukladanie pewnych spraw (zwlaszcza w glowie),wyciszenie emocji...ale sie udalo;) Wyslalam pozew,zaczelam nowa prace (z nienormowanym czsem) i znowu chce mi sie zyc...dawno sie tak nie czulam...Maz jeszcze mnie proboje podejsc psychicznie,ale sie nie daje. Podjelam decyzje i wierze ze bedzie dobrze;)Ninka zaglądasz tu czasem? Jestem ciekaw co u Ciebie. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 170 Odpowiedź przez Ninka0 2017-08-08 23:44:23 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Teufel. Zagladam i to dosc czesto ostatnio. Moje wpisy pomagaja mi przypomniec sobie wiele szczegolow. Zmienilam pozew na "z orzekaniem o winie..". Pierwotny byl bez..jakis czas temu dowiedzialam sie co tak naprawde dzialo sie przez ostatnie choc pewnie nie o wszystkim wiem. A mianowice: moj jeszcze malzonek jakis 1-2mce po tym jak zaszlam w (przypominam-planowana ciaze) zakochal sie....5mcy spotykal sie z ta wywloka. Pozniej byly regularnie inne, dla sportu...bez zadnych skrupulow..nawet nie odpuscil przedszkolance mojego syna. Ja przyjezdzalam po dziecko a ona mi w oczy nie patrzyla, bo popoludniami dymala sie z moim mezem...cyrk na kolkach...Teraz czekam na sprawe i jakos proboje wszystko sobie poukladac,ale do tego potrzebuje papieru..nie moge na niego patrzec,ale niestety czasem musze. Mlodszy syn srednio go interesuje. Niedlugo skonczy 9mcy a tatus wziol go 6razy na ok 2godz. Przykre...A ja....coz...nie moge darowac sobie,ze bylam taka slepa, taka naiwna i glupia. Ciaza to bardzo,bardzo zly czas na takie "zabawy",pewnie dlatego wielu rzeczy,sygnalow nie chcialam to ostatnio komus powiedzialam: juz sie prawie podnosze, lezalam a teraz stoje, zgarbiona,ale trzymam sie na wlasnych nogach...Jeszcze troszke,troszke wody w rzece uplynie i.... i bedzie dobrze, dla mnie i przede wszystkim dla moich Potworkow... 171 Odpowiedź przez santapietruszka 2017-08-08 23:48:27 santapietruszka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-06-14 Posty: 12,977 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0, będzie dobrze Dawno podczytuję i trzymam za Ciebie kciuki Jesteś wspaniałą babką Ucałuj młodziaki w piętę (żeby zarazków nie przenosić) i podnoś się dalej, jesteś tego warta Pomijając właściwości zdrowotne pietruszki, można stwierdzić, że jest ona po prostu smaczna. 172 Odpowiedź przez Ninka0 2017-08-08 23:53:47 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Dzisiaj ten frajer przyszedl po starszego, podszedl do mlodego i chcial w raczke go pocalowac. Wiec spokojnie i delikatnie powiedzialam, zeby tego nie robil bo maly bierze raczki do buzki a nie chcialabym zeby jakiegos syfa dostal...haha...mina jego-bezcenna;) 173 Odpowiedź przez Teufel 2017-08-09 05:19:05 Ostatnio edytowany przez Teufel (2017-08-09 05:20:06) Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Dzieki. Dzisiaj ten frajer przyszedl po starszego, podszedl do mlodego i chcial w raczke go pocalowac. Wiec spokojnie i delikatnie powiedzialam, zeby tego nie robil bo maly bierze raczki do buzki a nie chcialabym zeby jakiegos syfa dostal...haha...mina jego-bezcenna;)Ninka, wiele dobrego Ci życzę i oczywiście wytrwałości. Zaglądaj tutaj , nie daj nam o sobie zapomnieć, i w tych złych , trudnych momentach, i w tych dobrych , które na pewno się w Twoim życiu , trzymam kciuki za Ciebie i wytarmoś ode mnie te dwa swoje Potworki . Chcącemu nie dzieje się krzywda. 174 Odpowiedź przez Ninka0 2017-08-09 08:06:09 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi wiesz, w ciazy wogole nie potrafilam zrozummiec co do mnie pisaliscie, ze powinnam skupic sie na dzieciach i sobie..teraz jak na nich patrze..Moj jeszcze maz kiedys zaplacze..po tym wszystkim, jeszcze tydz temu przyszedl i powiedzial, ze on nie chce rozwodu, zebysmy razem pojechali na urlop bo moze da sie jeszcze wszystko poukladac...szok...klamie w zywe oczy,bez mrugniecia zaprzecza,ze zdradzal i zdradza nadal..Bardzo bym chciala ten etap miec juz zamkniety. Dokladnie rok temu napisalam do Was..i wtedy pamietam, mowilam sobie, ze za rok o tej porze bedzie dobrze...to teraz znowu mowie sobie-za rok juz bedzie po wszystkim!!!;)Buziaki od Potworow...Dziekuje;) 175 Odpowiedź przez Teufel 2017-08-09 11:18:49 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Dziekuje;) wiesz, w ciazy wogole nie potrafilam zrozummiec co do mnie pisaliscie, ze powinnam skupic sie na dzieciach i sobie..teraz jak na nich patrze..Moj jeszcze maz kiedys zaplacze..po tym wszystkim, jeszcze tydz temu przyszedl i powiedzial, ze on nie chce rozwodu, zebysmy razem pojechali na urlop bo moze da sie jeszcze wszystko poukladac...szok...klamie w zywe oczy,bez mrugniecia zaprzecza,ze zdradzal i zdradza nadal..Bardzo bym chciala ten etap miec juz zamkniety. Dokladnie rok temu napisalam do Was..i wtedy pamietam, mowilam sobie, ze za rok o tej porze bedzie dobrze...to teraz znowu mowie sobie-za rok juz bedzie po wszystkim!!!;)Buziaki od Potworow...Dziekuje;)Ninka już jest nieporównywalnie lepiej niż rok temu. Wtedy byłaś w totalnej rozsypce, nie można Cię było pozbierać do kupy, a dziś pięknie Cię już widzę. I uwierz mi, będzię już tylko lepiej. Dziękuję za buziaki od Potworków. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 176 Odpowiedź przez Ninka0 2017-08-09 12:16:49 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi to prawda...bylo zle... O dziwo mlodszy Potworek jest ciagle usmiechniety, nie wiem jak to jest ale wiecznie sie cieszy. Chyba nadrabia moj smutek z ciazy. Na szczescie jest calkowicie podobny do mnie..Moj maz nie zrobil badan do dzis. Mi mowi ze wie ze syn jest jego,ale swojej kochance jeszcze w czerwcu mowil ze nie jest pewien..Przykro mi, bo wiem ze mlodszy nie bedzie mial w nim ojca a z czasem mysle ze starszy tez..ale czas pokarze jak to sie wszystko planuje juz nic...teraz tylko dzialam..dzieci szybko rosna, wiec kiedys mu za to pewnie podziekuja.. 177 Odpowiedź przez Teufel 2017-08-09 12:54:32 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Tak, to prawda...bylo zle... O dziwo mlodszy Potworek jest ciagle usmiechniety, nie wiem jak to jest ale wiecznie sie cieszy. Chyba nadrabia moj smutek z ciazy. Na szczescie jest calkowicie podobny do mnie..Moj maz nie zrobil badan do dzis. Mi mowi ze wie ze syn jest jego,ale swojej kochance jeszcze w czerwcu mowil ze nie jest pewien..Przykro mi, bo wiem ze mlodszy nie bedzie mial w nim ojca a z czasem mysle ze starszy tez..ale czas pokarze jak to sie wszystko planuje juz nic...teraz tylko dzialam..dzieci szybko rosna, wiec kiedys mu za to pewnie podziekuja..Kiedyś wspominałaś , że kogoś poznałaś.....? Przepraszam, że poruszam ten temat. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 178 Odpowiedź przez Ninka0 2017-08-09 13:19:55 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Jestesmy znajomymi. Troche mi pomogl,zrozumiec pewne sprawy i otworzyc oczy..ale to tylko przyjazn. Co nie zmienia faktu, ze wtedy naprawde zaczelam sie pierwszy raz od dawna usmiechac.. 179 Odpowiedź przez Teufel 2017-08-09 13:59:12 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Tak. Jestesmy znajomymi. Troche mi pomogl,zrozumiec pewne sprawy i otworzyc oczy..ale to tylko przyjazn. Co nie zmienia faktu, ze wtedy naprawde zaczelam sie pierwszy raz od dawna usmiechac..To uśmiechaj się jak najczęściej. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 180 Odpowiedź przez Ninka0 2017-08-09 14:14:07 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Dlaczego facet, kobieta zdradza? Obiegowo się uznaje, że mężczyźni zdradzają z powodu nudy i lęku przed bliskością, a kobiety zdradzają z powodu samotności i w poszukiwaniu bliskości. Psychologowie na podstawie ankiet („Psychology Today”) wyróżnili najczęstsze powody zdrad, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn:
Razem mieszkacie od kilku lat. Spłacacie kredyt, wyjeżdżacie na wakacje, odwiedzacie najbliższych. Wspólnie spędzacie święta, a rozstanie na kilka tygodni jest dla was na tyle dotkliwe, że od razu orientujecie się, że tak naprawdę nie moglibyście żyć oddzielnie. Nie formalizujecie swojego związku, a kiedy znajomi pytają was, kim dla siebie jesteście, zdezorientowani szukacie zamienników dla słów "mąż" lub "żona", bo na hasło "konkubenci" dostajecie gęsiej skórki. Mimo że sądzicie inaczej, w świetle prawa nie łączy was tak naprawdę nic. Dla społeczeństwa wciąż jesteście przezroczyści. Kiedy podczas jednego z towarzyskich spotkań, na którym w przeważającej większości obecni byli 20- i 30-kilkulatkowie żyjący w niesformalizowanych związkach, zapytałem, z czym kojarzy im się słowo "konkubent", uzyskałem skrajnie różne odpowiedzi. Głównie wskazywano na pejoratywne zabarwienie i archaiczność tego określenia. "Z inkubatorem" – zauważył rozbawiony Przemek, student z Warszawy. "Nie znam takiego słowa" – dodała jego dziewczyna, Basia. Skąd biorą się takie reakcje? – Trudno teraz znaleźć w języku polskim słowo, które w sposób elegancki określałoby nieformalny związek. "Konkubinat" źle się kojarzy, "partnerzy" istnieją raczej w biznesie, bycie "chłopakiem"/ "dziewczyną" nie każdemu przystoi, a "narzeczony"/ "narzeczona" w końcu powinni stać się "mężem"/ "żoną" – mówi Monika Błaszczak, psycholog. Nieprzystawalność tego słowa do naszej rzeczywistość sprawia, że osoby żyjące w niesformalizowanych związkach, szukają stosownych zamienników. Ale nie tylko nomenklatura staje się dla młodych par problemem. Co jeszcze? Postanowiliśmy sprawdzić, jak żyją nowocześni polscy konkubenci. Małżeństwo – co to zmienia? – Lubię mieć chłopaka, lubię nazywać się czyjąś dziewczyną. Lubię też myśleć o nas jako o friends with benefits – tym benefitem jest miłość – mówi Karolina, dziennikarka z Poznania, która jest konkubiną od czterech lat. Słowo "konkubent" kojarzy jej się z językiem publicystyki i polityki, nie zaś z życiem osobistym. – Wciąż jest silnie zabarwione negatywnie – jako związek odmienny od "przyzwoitego" małżeństwa. Być może na zasadzie subwersji, można je odzyskać dla siebie, tak jak kiedyś ruch LGBT przejął słowo queer i zmienił jego wektor na pozytywny? A być może należałoby z niego zrezygnować i znaleźć mniej "umoczony" odpowiednik – dodaje. Kiedy pytam Karolinę o to, czy myśli o sformalizowaniu związku, obrusza się: – Już samo "formalizować" mnie przeraża – mówi, bo nie chce rezygnować z wolnością, jaką daje jej taki układ. Dlaczego? Ponieważ ślub tak naprawdę niczego by w życiu Karoliny nie zmienił. Małżeństwo dawno przestało być gwarancją trwałości relacji, a truizmy zapewniające o zaletach "grobowej deski", nikogo już nie przekonują. Można być, zdaniem Karoliny, szczęśliwym w każdej formie związku i w każdej też przestać się kochać. Papier jest w pewnym sensie zabezpieczeniem, ale gdy okazuje się, że to jedyne, co łączy kochających się niegdyś ludzi, zostajemy schwytani w pułapkę formalności i z czułych kochanków zamieniamy się we wrogów. – Cudze małżeństwa mnie szczerze cieszą i szczerze, nawet kościelnym, życzę trwania aż do złotych godów. Oczywiście, mam słabość do komedii romantycznych, które z upodobaniem przywołują obraz panny młodej idącej do ołtarza, zaręczyn, wesela, tej całej kiczowatej mistyki i wiary w moc przypieczętowania odpowiednio hucznie wiary, że "to ten jedyny". Cieszę się więc na wieczór panieński mojej przyjaciółki i wyobrażam sobie siebie w ślubnej kiecce, ale i jedno i drugie wciąż pozostaje dla mnie abstrakcją. Przyjemną, nawet ekscytującą, bardzo mi potrzebną, ale właśnie abstrakcją, fantazją. W innej roli nie myślę o małżeństwie. A poza tym – powiedziałam przecież tylko o ślubie, prawda? To też wiele mówi o moim stosunku do tej instytucji – opowiada. Podobnie myślą Malwina i Krzysiek – konkubenci z trzyletnim stażem. Nie boją się mówić o sobie w ten sposób, bo bardzo chcieliby, żeby odczarować to słowo, które kojarzy się nie ze szczęśliwym związkiem, ale patologią. Decyzję o wspólnym zamieszkaniu podjęli błyskawicznie, zaledwie po dwóch miesiącach od pierwszych deklaracji potwierdzających chęć tworzenia związku. – Nie czujemy takiej potrzeby, nie mamy wrażenia, że małżeństwo mogłoby cokolwiek zmienić. W dodatku wiemy, że gdybyśmy się na to zdecydowali, zaczęłyby się naciski ze strony rodziców i prośby o dziecko czy ślub kościelny – mówi Krzysiek, który wolałby, żeby wszystko toczyło się wedle wymyślonego przez niego i Malwinę scenariusza, a nie tego, który zaplanują rodzice. Na bakier Fiskus i ZUS nie uznaje konkubinatu. Osoby decydujące się na taki układ, nie dziedziczą po sobie, rozliczają się oddzielnie, a sprawy pochówku czy ewentualnych próbach dowiedzenia się o perypetiach zdrowotnych partnera (za ujawnienie informacji grożą lekarzowi aż 3 lata więzienia) załatwiają dzięki uprzejmości rodziny konkubenta czy wyrozumiałości uprawnionych do tego instytucji. Ustawa o związkach partnerskich, którą rząd chciał wprowadzić w życie, wciąż czeka na pozytywne rozpatrzenie. Jej projekt nie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem, pewnie dlatego, że dopatrywano się w nim chęci przeforsowania ułatwień dla par homoseksualnych, których prawa wciąż są w Polsce marginalizowane. Szkoda, że skutki tych decyzji dotknęły także konkubentów. – To wymóg cywilizacyjny, coraz więcej ludzi nie chce formalizować swojego związku, a jednak chce żyć razem ze swoim partnerem "legalnie", mieć pewność, że w przypadku jakiegoś wypadku, będzie mieć prawo kontaktu – mówi Malwina. Karolina uważa, że dobrą alternatywą byłby dostępny dla wszystkich cywilny związek małżeński. Wtedy proces rozwodowy okazałby się mniej bolesny, a zaślubiny nie tak bardzo konturowe, jak teraz. Łatwiej zdradzać? Nie sądzę Amerykańscy psychologowie zauważają, że osoby decydujące się na zamieszkanie przed ślubem i niesformalizowany związek dłuższy niż 6 miesięcy, trudniej wchodzą w relacje małżeńskie. Wyniki tych badań są argumentem dla przeciwników, którzy starają się dowieść, że konkubinat jest dużo wygodniejszą formą dla tych partnerów, którzy mają liberalny stosunek do wierności. – Bzdura. Nie zdradziłam swojego partnera ani razu, podczas gdy mąż mojej przyjaciółki, świętoszek pod krawatem i z teczuszką, kiedy tylko wyjeżdża w delegację, zastanawia się, którą z kobiet mógłby poderwać i zaciągnąć do łóżka. Przysięga małżeńska nie ma wpływu na to, czy w pełni możemy zaufać drugiej osobie – mówi Izabela, anglistka z Warszawy, od trzech lat związana z Szymonem. – Mam wrażenie, że w Polsce konkubent kojarzy się nie z nowoczesnym człowiekiem, który trzeźwo ocenia swoją sytuację, ale z mieszkańcami meliny na Pradze. Gdzie patologia goni patologię, a kurator pojawia się w częściej niż świeże bułki na śniadanie. My chyba nie mamy nic wspólnego z takim wizerunkiem – dodaje. Rzeczywiście, obserwując, jak żyją Izabela i Szymon, trudno w to uwierzyć. Piękne, ponad stumetrowe mieszkanie na warszawskiej Saskiej Kępie, świetna praca. Większość sprzętów i samochód – na kredyt. - Na szczęście długi mamy wspólne – żartują. Malwina i Krzysiek testują swój konkubinat w sytuacjach kryzysowych. – Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Małżeństwo nie chroni przed zdradą czy awanturami – mówi Krzysiek. Na forach internetowych toczą się dyskusje na temat tego, czy łatwiej zerwać z konkubentem, czy rozwieść się z mężem lub żoną. "Konkubinat to dla mnie korzyść. Jak się rozstaniemy, to spakuję swoje manatki i będę wolną kobietą. Nie zamierzam włóczyć się po sądach, prać brudów przed obcymi i kombinować, jak dostać rozwód. Wolny związek poza tymi zaletami uczy kompromisów i tego, jak być razem" – pisze jedna z użytkowniczek. Konkubinat jest spontaniczny, mało wiążący, trudno powiedzieć, kiedy się zaczyna, a kiedy kończy. – Moja matka pewnie by powiedziała, że w konkubinacie można żyć, dopóki się dziecko nie urodzi, bo dla takiego malucha konkubinat rodziców to problem, choć moim zdaniem w tym szczęśliwym stanie bezmałżeńskim można pozostawać cały czas. Ale przy okazji działać i starać się, żeby został on uznany za równy małżeństwu w tym sensie, że para małżeńska i konkubencka są tak samo godne szacunku, przywilejów i zrozumienia ze strony państwa – mówi Karolina. Mimo nieprzychylnego podejścia części społeczeństwa do liberalnego traktowania małżeństwa, coraz więcej osób uważa, że brak sformalizowania związku przed Bogiem lub urzędnikiem stanu cywilnego jest wygodniejszym wariantem życia we dwoje.
🔥 Best Body for Men 🔥Dlaczego facet trenuję z aplikacją Diet & Training by Ann 😲To proste!👉 trening dla facetów prowadzony jest przez specjalistę z teamu Gdy kiedyś będziesz mogła zauważyć, że twój partner zaczął się z dnia na dzień inaczej zachowywać i pierwszy raz usłyszysz z jego ust, że go zdradzasz, to może to wynikać z trzech opisanych niżej po prostu o Ciebie zazdrosnyZazdrość mężczyzny często objawia się tym, że jest zbyt wyczulony na wszelkie twoje kontakty z innymi mężczyznami. Często jest z tego powodu agresywny i gdy tylko znajdzie najmniejszy powód lub dowód, zarzuca Ci zdradę. Od tej chwili nic już w jego oczach nie jest takie samo, a on zaczyna coraz bardziej Cię kontrolować. W takich przypadkach potrzebna jest szybka pomoc, gdyż facet może wpaść w własną zdradęGdy twój mężczyzna ma inną kobietę, może zacząć oskarżać Cię o to, że to ty masz kochanka. Dzieje się tak dlatego, że chce przed samym sobą usprawiedliwić swoje zachowanie i zarzuca Ci coś czego nie ma. Jest to najprostsze rozwiązanie i wielu mężczyzn postępuje właśnie w taki sposób. Myśli by Cię zdradzić, bo jest przekonany, że Ty go zdradzaszTaka sytuacja występuje w związkach gdzie nie wiele już zostało uczucia. Mężczyzna wmawia sobie, że to Ty go zdradzasz, tylko po to, by samemu poszukać sobie innej kobiety. Wtedy będzie Cię oskarżać, ale zauważysz, że jest raczej obojętny, poczujesz że nie zależy mu już na Tobie. Czy On Cię jeszcze kocha? Czy miał lub ma inną kobietę? Przeczytaj e-booka, by odkryć prawdę! 﫢 Dlaczego mainstream ciagle nam kobietom wmawia nowe problemy, któ" DIETETYK KLINICZNY Paulina Ihnatowicz 🫐 on Instagram: "🤯To mnie zszokowało. 🫢 Dlaczego mainstream ciagle nam kobietom wmawia nowe problemy, które nie istnieją?
zapytał(a) o 12:08 Mój chłopak wmawia mi zdradę.. co robić? mój chłopak wmawia mi z zdradę z jednym kolesiem ze szkoły. już od dawna. ostatnio się strasznie pokłóciliśmy bo miał inną dziewczynę na tapecie i każdy mi mówił, że się z nią spotyka. ale ja jednak uwierzyłam mu, że nic między nimi nie ma.. a dziś rozpoczęła się kolejna awantura, że przyulałam się z tamtym chłopakiem na lodowisku (wie to z mojego aska, a pisała to moja przyjaciolka dla jaj). bylo kilka sytuacji ze mnie trzymał, zebym szybciej jechala. ale nigdy go z nim nie zdradziłam.. tłumaczyłam mu to tysiąc razy, a on nie chce mi zaufac. co powinnam zrobic Odpowiedzi Olać to, jeśli ci nie ufa to nie jest ciebie wart Powiedz mu że jeśli cię kocha to niech ci uwierzy i tyle... blocked odpowiedział(a) o 12:11 ja bym rzuciła. jak chłopak by mi nie wierzył i chciał się kłócić to nie warto z nim być... po co być w związku, w którym się niekomfortowo czujesz i druga osoba ci nie ufa? zaufanie to podstawa... Wzależności ile już ze sobą jesteście i jak dobrze się znacie chłopak jeśli Cię kocha powinien mieć do Ciebie zaufanie. Nie zbyt mądrze postapił będąc z Tobą w związku, a ustawiając sobie inną dziewczynę na tapecie. Ale tym się nie martw on chciał wzbudzić w Tobie zazdrość musi mu na Tobie zależeć. Powiedz mu, że Ci tylko na nim zależy i że już nie potrafisz mu tego tłumaczyć bo nie chce Cię słuchać i niech sam zadecyduje co z Wami będzie. Powiedz, że Ty go kochasz i chcesz jego szczęścia, ale nie masz juz sił by mu ciągle to powtarzać. Postaw go w takiej sytuacji, że będzie musiał wybrać czy chce nadal być z Tobą czy też chce sam sobie wmawiać, że Ty obściskujesz się z innym. Najlepiej będzie także jak Twoja kumpela nie będzie mu wysyłała takich sms'ów bo może tylko pogorszyć sprawę. A przecież chcesz być z nim szczęśliwa, a się ranić nawzajem. Daisy:* odpowiedział(a) o 12:14 myślę , że on po prostu tak mówi , i z tobą zerwie że niby rzekomo ty go zdradziłaś , a to wszystko dlatego , żeby nie ukrywać związku z tamktą dziewczyną Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
SESJA INDYWIDUALNA SKYPE/TEL. ze Mną: http://damianparcel.com/sesja-indywidualna/To, że kobietom zawsze podobali się mężczyźni, którzy są zajęci, nie jest ża
Spis treści1 Narcyzm coraz bardziej powszechny2 Kim jest związkowy narcyz?3 Narcyzi i Narcyz nie chce się leczyć i oskarży Cię pierwszy o to o co Ty mu będziesz mógł/mogła zarzucić4 Czy da się stworzyć zdrowy związek z narcyzem?5 Narcyzowi nigdy nie dogodzisz, z narcyzem nie wygrasz6 Narcyz w związku to Od piekła do nieba7 Narcyz żyje w kłamstwie i chce byś uwierzył w jego zakłamanie8 Cechy i zachowania narcyzów w pigułce9 Narcyz próbuje wykreować własną perfekcję, której nigdy nie Nowy profil na Facebooku10 Wpisy powiązane: Wsparcie darowizną za pracę autoraJeśli doceniasz to co robię i nie chcesz, by strona przestała istnieć kliknij, by poznać szczegóły 🙂Narcyz w związku zrobi Ci z życia piekło i musisz to wiedzieć, bo jest to problem coraz bardziej powszechny. Narcyz z którym wejdziesz w związek nie musi i najpewniej nie będzie mieć diagnozy, ponieważ jest to tylko zaburzenie, a nie choroba. Narcystyczna osoba nie musi od razu lądować w psychiatryku, ponieważ jest to osoba która ma mały wgląd w swoje wady i negatywne zachowania, a także ma trudność w zauważeniu w sobie jakichkolwiek win (stąd zazwyczaj to ta druga osoba w związku będzie cierpieć). Jednak na swojej drodze życia narcyz będzie mógł niszczyć inne osoby, praktycznie wychodząc z tego bez szwanku, ponieważ pomimo tego, że to on powoduje problemy – to przerzuca je na niewinnego człowieka. Dzisiaj skupię się na uświadomieniu kim jest narcyz i czym skutkuje spotykanie się z takim typem osoby. Narcyzm coraz bardziej powszechny Obecna kultura nie jest nastawiona na posiadanie obowiązków wobec innych i dyscypliny (bezstresowe wychowanie racz nam dać panie), ale na zaspokajanie własnych potrzeb i stawianie siebie na pierwszym miejscu. Tona selfie dzień za dniem, oczekiwanie, by inni dawali radość (tu lajkami), pretensjonalność, wyniosłość, arogancja, wydłużony czas dojrzewania, czy skupianie uwagi na sobie. Media także wspierają takie zachowania. Spójrzmy na powszechne reality show, Kardashianki, sexmasterki czy podobne, gdzie obiektem zainteresowania jest życie innych, którzy idą po trupach do celu, są głupi i bezmyślni. Gdzie prowadzą życie które opiera się na zabawie, przyjemnościach i sprawach powierzchownych. To ludzi przyciąga, ponieważ lepsza jest przyjemność od nieprzyjemności, ale pozostawienie tak skrajnej postawy w sobie ciągnie za sobą spore konsekwencje dla nas wszystkich. Narcyz jest dorosłym dzieckiem, ale nie myśl sobie, że jest tak samo niewinny jak dziecko. Kim jest związkowy narcyz? Warto na sam początek poczytać o Narcystycznym Zaburzeniu Osobowości (NPD), by mieć ogląd psychologiczny. Nie chcę powielać formułek diagnostycznych, zatem skupie się tylko na wyjaśnieniu zjawiska łopatologicznie i życiowo. Zapamiętaj jedno – narcyz potrafi udawać normalną osobę, więc musisz wypatrywać niuansów i przede wszystkim znać jego intencje. Narcyz prozaicznie to osoba zakochana w sobie (co wcale nie oznacza wysokiej samooceny ponieważ są dwa typy narcyzów, ale każdy z nich myśli tylko o sobie), która kreuje pozorami swój idealny świat, świat który nie istnieje, który wymaga atencji, walidacji, a jego krucha psychika nieustannie wymaga spełniania jego kaprysów. Narcyz posiada wady, ale udaje, że ich nie ma. Narcyz czyni dobro, ale tylko po to, by uznać go za zdrowego. Narcyz potrafi pokazać się jako normalny człowiek, a nawet lepszy niż przeciętni, ale tylko dlatego, że dla niego opinia innych jest tak ważna. W głębi narcyz zamiast pracować nad sobą, oczekuje by to inni zaspokajali jego potrzeby. Nie potrafi odwzajemniać uczuć szczerze, ponieważ jest zaabsorbowany sobą, swoimi oczekiwaniami, marzeniami o władzy, respekcie, lub byciu księżniczką, która będzie rozpieszczana i adorowana. Narcyz w jednej chwili potrafi być radosny i do rany przyłóż, by w moment zostać naburmuszonym, lub agresywnym, próbując karać otoczenie za swoje własne, nędzne samopoczucie, czy porażki. Narcyz wykorzystuje innych do naprawiania swojej zniszczonej, niedojrzałej osobowości. Narcyz wini innych o swoje błędy, a jeśli coś pozytywnego od siebie da, co powinno być obowiązkiem dla przeciętnego człowieka – wymaga dużej wdzięczności. Narcyz będzie grał i udawał, by mu współczuć (ale pamiętajmy, że nie każdy który oczekuje współczucia to narcyz!). Narcyz będzie chciał pokazać się jako ideał, by go szanować i by rozkochać w sobie swój cel, co ma za zadanie go dowartościować, dać mu bezpieczeństwo, którego jako mentalne dziecko nie ma w sobie. Narcyz nastawiony jest w większości na branie. To co daje od siebie to gra pozorów. Narcyz doskonale wie, że nie istnieją związki, w których nie można dawać od siebie zupełnie nic, więc bada jak bardzo musi się wysilić, by ten związek mieć. Jest to pragmatyczna, kalkulatywna i wyrachowana postawa. I jak się okazuje całkiem skuteczna, bo narcyzi mają duże powodzenie. Narcyzi i narcyzki Trudno powiedzieć jaki jest rozkład narcyzów ze względu na płeć, ponieważ ze względu na różnice w budowie mózgu i funkcjach społecznych dotyka on innych obszarów. U mężczyzn narcyzm będzie to chęć agresywnego liderowania, uzyskiwania władzy na poziomie kierownictwa (wzmacniane filmami o bohaterach), dawanie sobie prawa do narzucania własnych norm innym, brak empatii i nieduże angażowanie się w związki romantyczne. U kobiet narcyzm to poczucie uprzywilejowania (wzmacniane feminizmem), bycia wyjątkową (wzmacniane filmami romantycznymi), ekshibicjonizm (chęć opowiadania o sobie), płytkość odbioru osobowości głównie w kierunku chęci podobania się fizycznie, dążenie do władzy na poziomie relacji (kobiecy narcyzi mają częściej niszczycielską moc w związkach romantycznych, ponieważ się w nie częściej angażują), oraz fałszywa empatia (wysłucham Cię, a potem wykorzystam te słowa przeciw Tobie). Tylko nie diagnozuj po tych opisach ludzi z otoczenia, ponieważ to nie wszystko. Narcyz nie chce się leczyć i oskarży Cię pierwszy o to o co Ty mu będziesz mógł/mogła zarzucić Narcyz jest nieskłonny do podjęcia leczenia, ponieważ jego niedojrzały mózg widzi problemy, odpowiedzialność i winy tylko w innych. Jeśli podejmie terapie, to jego chwiejny nastrój nie pozwoli mu skutecznie objąć jednostajnego kierunku działań, a terapeutę może uznać za wroga, lub kogoś głupszego od siebie. W myśl zasady: albo wszyscy mnie atakują (więc jestem niewinny), albo wszyscy są gorsi niż ja (więc nie mają racji co do mnie). Najlepiej nie ulegać jego wzbudzaniu poczucia winy, nieustannym pouczaniu, choć to trudne, bo jak pisałem uderza w najczulsze punkty. Do tego narcyzi są bardzo chętni do oskarżania ludzi o rzeczy, które… sami robią, czy cechy, których sami posiadają. Przykład? Narcyz pierwszy oskarży Cię o zdradę, mimo, że zdradzi pierwszy. Może Ci to wmawiać w sposób agresywny, ale i żartujący – w zależności od nastroju i jakie założy sobie cele manipulacji. Zazwyczaj narcyz chce porzucić odpowiedzialność za to co robi, ale i widzieć partnera/partnerkę kimś gorszym, niż on jest. Dlatego będzie przerzucał swoje cechy i zachowania na tę osobę, nawet gdy będzie w 100% niewinną osobą. Albo będzie się żalił, że na pewno zostanie zostawiony po tym jak dana osoba np. zwiększy poziom zarobków po czym… sam tak zrobi. Tylko osoby z niskim poczuciem własnej wartości będą podatnymi na takie oskarżenia. Tylko osoby naiwne i tłumaczące się z wszystkiego, zdesperowane, samotne, potrzebujące miłości i empatii – te będą celem jego ataku. Zdrowa osoba o stabilnym poczuciu własnej wartości od razu powiedziałaby takiemu człowiekowi, by po prostu puknął się w głowę i leczył. Do widzenia! Czy da się stworzyć zdrowy związek z narcyzem? Zdrowy? Nie. Wiele zależy od tego czy druga strona zniszczy swoje potrzeby dla narcyza, będzie mu ulegała, ufała jego zmienności, lekceważeniu, czy będzie pozwalała się okłamywać, czy też kłamstw nie dostrzegała. Ostatecznie jednak będzie to model „pana i służki” lub „księżniczki i pantofla”, przy czym władza będzie uzyskiwana przemocą psychiczną (częściej fizyczną jak w przypadku mężczyzn, ale dzisiaj jest to szybciej wyłapywane). Narcyz będzie grał troskliwego, ale tylko na początku, by zmylić osobę która się nim interesuje. Następnie będzie robić, byle się nie narobić. Będzie sprawdzać i testować swojego partnera na ile sobie może pozwolić w lekceważeniu ustalonych granic i zasad. Zupełnie jak dziecko. Niestety – dziecko da się wychować. Narcyza nie. Narcyz będzie udawał zmianę na lepszego przez pewien czas (by uśpić czujność) lub będzie agresywny (by wzbudzić lęk i poczucie winy w ofierze, która przestanie siebie szanować). Narcyzowi nigdy nie dogodzisz, z narcyzem nie wygrasz Narcyz na ogół jest bezwzględny, traktuje innych przedmiotowo, nie liczy się z ich uczuciami i tak naprawdę nigdy nie da mu się dogodzić, ponieważ z czasem wynajduje coraz to kolejne roszczenia. Czasem sprzeczne, częściej nierealistyczne. Łamie umowy, obwiniając o to innych. Narcyza nie możesz zmienić. Możesz mu jedynie ulec, choć to i tak droga przez mękę. Narcyz tworzy dramę. Potrafi nawet kilka godzin pokazywać Ci jak bardzo cierpi przez Ciebie. Jak powinieneś czuć się winnym wszystkiego co najgorsze. Narcyz nie pozwoli Ci być sobą, ponieważ cały czas zajmuje Twoje myśli, które mają być zgodne z jego życzeniem. Narcyz szuka zaczepki, by się pokłócić, byś przepraszał, dawał uwagę, lub zmienił decyzję na korzystną jemu. Jest to fałszywa troska, która jest de facto dewaluacją. Narcyz potrafi być urokliwy i świetnie potrafi wykreować się jako osoba dobra, obdarzona cechami pozytywnymi i godna zaufania. Wręcz ludzie są skłonni go usprawiedliwiać, nawet wtedy gdy obraz wykreowany w ich głowie nie zgadza się z zachowaniem narcyza (dysonans). Tyle, że narcyz robi to wyłącznie dla siebie, przybiera maskę, by odbierano go dobrze, by został lubiany, komplementowany, wspierany, a za zamkniętymi drzwiami potrafi uczynić bliskim horror. Oczywiście co robi? Poucza, nie przeprasza, nie przyznaje się do błędów, tylko widzi wady w kimś innym. Ofiary narcyza mają zaniżone poczucie własnej wartości, ponieważ według narcyza częściej popełniają błędy, są wadliwi, niż należy im się docenienie. W ten sposób narcyz pokazuje, że jest kimś lepszym w związku, a jego ofiara nie umie od niego odejść i w siebie wątpi. Narcyz w związku to kameleon Obiekt jego zainteresowania chce kobiety cnotliwej? Zagra cnotliwą, powie, że miała tylko jeden kontakt seksualny w życiu. Kłamstwo narcyza ma długie nogi, ponieważ kłamie tak, by nikt nie potrafił poznać, czy jest to kłamstwo. Narcyz komplementuje swoją ofiarę, współczuje jej, jeśli potrafi to pomoże, ale jest to wszystko fałszywe i powierzchowne. Jest tak przewrażliwiony na punkcie tego jak jest odbierany, że z trudem można poznać jego wady. Tworzy historie w których był bohaterem. Jest mitomanem. Jeśli będzie w środowisku naukowym to mig nauczy się bycia intelektualistą. Jeśli w środowisku kiboli, to będzie wiedział co powiedzieć, by się im przypodobać i zostać jednym z nich. Będzie pokazywał, że każdego rozumie, każdego lubi i z każdym potrafi się zaznajomić, ale tak naprawdę to tylko powierzchowna otoczka, bo w bliższej relacji zdejmuje maskę. Jeśli nawet komuś uda się odczytać jego zamiary to gra ofiarę, która została skrzywdzona, by uniknąć odpowiedzialności za swój wybryk. Ten punkt jednak głównie zarezerwowany jest dla narcystycznych kobiet, ponieważ mężczyznom na bycie ofiarami się na ogół nie pozwala. Narcyz jest bardzo często niezadowolony i choćby wyrwać sobie wszelkie flaki dla niego, to jego humor poprawi się tylko na moment. Czasem dzień, czasem tydzień, ale jego mniej lub bardziej bezpośrednia złość wróci. Narcyz będzie wredny, ale powie, że Ty jesteś wredny, ponieważ jest mistrzem stosowania projekcji. Narcyz kilka godzin będzie Ci truł jaki jesteś najgorszy i będzie uważał, że musisz z pokorą tego wysłuchiwać. Jeśli się postawisz – narcyz uzna, że jest ofiarą Twojej agresji. Narcystyczna kobieta świetnie przybiera „damskie pozy” bezradnej, niepotrafiącej czegoś, by mężczyzna poczuł się jej potrzebny. Mężczyzna narcystyczny ukazuje się jako umiejący wszystko i wiedzący wszystko, by otoczyć opieką niezaradną, spragnioną komplementów kobietę. Zawsze jednak to narcyz jest agresorem, który wybiera ofiary. Jest to tak jak pisałem zachowanie wyuczone w dzieciństwie, kiedy narcystyczny rodzic był niewspółczującym agresorem dla swojego dziecka – ofiary. Narcyz oczekuje, że ktoś naprawi jego samopoczucie, rany, niedowartościowanie, czy inne braki. Nie umie się jednak do tego przyznać, bo pokazałby, że ma wady i tym samym zacząłby winić siebie, a nie innych. Narcyz nie myśli, by poradzić sobie samemu z problemem, zapracować na coś, tylko pragnie mieć. Najlepiej chciałby dostać czego pragnie od razu, ponieważ zaspokaja go zwykle natychmiastowa nagroda. Od piekła do nieba A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał,Jest więc odtąd na wieki i grzeszna, i święta,Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza…I anioł i demon, i upiór i cud,I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna. Narcyz operuje skrajnościami, ponieważ nie ma ugruntowanego obrazu świata. Świat widzi w czarno-białych barwach. Najczęściej w postaci zwycięstwa lub porażki. Nie ma w nim akceptacji odmienności, neutralności, obojętności, a jeśli jest to tylko by na moment przybrać fałszywą pozę dla uzyskania dobrej opinii otoczenia. Dla narcyza najważniejsze jest, by inni ludzie sądzili o nim dobrze, a jeśli coś mu nie wychodzi, to nie potrafi przyznać, że nie ma racji lub że to on popełnił błąd. To blokuje jego rozwój, ale też osób w otoczeniu ponieważ za swoje porażki lub błędy obwinia innych, mimo, że praktycznie zawsze słucha tylko siebie. Jestem nieomylny, nie przyznam, że jestem nieomylny, ale jeśli coś pójdzie nie tak, to nie będzie to moja wina, bo jestem nieomylny. Taka postawa się nigdy nie kończy. Z jednej strony narcyz potrafi się pokazać jako ideał, ale gdy nie idzie coś po jego myśli to reaguje jakąś formą agresji wobec innych. Narcyz uzależnia od siebie manipulacjami. Finansowo, ekonomicznie, psychicznie, lub seksualnie. Wybiera swój atut by nim kusić, nagradzać nim, ale później karać odbierając go, dzięki czemu ofiara w stanie niedostatku spowodowanego przez narcyza pragnie z wszelkich sił doprowadzić do tego, by odzyskać te zasoby. By dostać dobre słowo, by nie ograniczać, by nie wydzielać pieniędzy, by przywrócić seks, czy okazywanie miłości. Narcyz powoduje smutek, drażliwość i eksplozję radości. Narcyz chce kontroli. Można go idealizować, by za chwilę nienawidzić. Narcyz wie w który czuły punkt uderzyć i nie jest dla niego ważny ból swojej ofiary. Najważniejsze, że uzależnił ją od siebie i by pragnęła go bardziej niż kiedykolwiek. Beze mnie sobie nie poradzisz, z takim zachowaniem będziesz do końca życia sam(a) Narcyzowi możesz chcieć pomóc, możesz mu współczuć, możesz robić wszystko co w Twojej mocy, ale on będzie wynajdywał kolejne przeszkody – których, Ty. Tak, Ty! Musisz pokonywać. Teraz masz się interesować, potem wspierać, potem dom postawić, potem taki komplement, potem ograniczy spotkania z koleżankami, potem seks w tylko w jemu dogodnej pozycji. Wszystko będzie chciał ustawić pod siebie. Na końcu powie, że jest osobą dobrą, wyrozumiałą, troskliwą i nie rozumie dlaczego go atakujesz. Nie pomoże nawet nagrywanie jego pretensji, dram, kłamstw – wszystkich będzie się wypierał i odwracał kota ogonem. Gdy będzie mówił, że nic dla niego nie robisz, a masz dowody, że robisz takie rzeczy, to zacznie atakować z innej strony. Że nie chciał wcale tego, że to nie było potrzebne. Zrobi wszystko, by nie okazać miłości i empatii, ponieważ została mu zwrócona uwaga i powiedziana prawda w oczy – a to boli. Narcyz bólu już nie chce. Narcyz żyje w kłamstwie i chce byś uwierzył w jego zakłamanie Narcyz nienawidzi prawdy, skrywa ją głęboko. Czasami może grać kogoś kto rozumie, że ma ograniczenia i wady, ale nigdy nie będzie odpowiadał konkretnie jakie to ograniczenia i gdzie popełnił błąd. Będzie posiłkował się ogólnymi stwierdzeniami jak „nikt nie jest idealny, więc i ja nie jestem”, czy „jestem przeciętny”, ale zachowanie będzie wskazywało całkiem inaczej. Da sobie prawo do złamania słowa, da sobie prawo do złożenia fałszywych zeznań, da sobie prawo do niszczenia psychicznego, czy fizycznego. Ważne jest tylko to, by to narcyz poczuł się dobrze, a ktoś w jego otoczeniu gorzej. Narcyz nienawidzi odmów, odrzucenia, krytyki. Narcyz jest zazdrosny, mści się i chowa długo urazę, by okazać w dogodnej sytuacji swoją złośliwość. Uzna wtedy , że wygrał, bo w końcu poczuje się pewniej. Cele narcyza jak widać są bardzo płytkie, małostkowe i egoistyczne. Bardzo łatwo zranione emocje każą mu pokazać, że jest lepszy. Narcyz karze dzieci jako rodzic, narcyz karze jako partner, narcyz karze jako kierownik w firmie. Narcyza nie obchodzi współpraca, tylko jego własny zysk, jego własne samopoczucie, mimo że pokazuje że chce dbać i dba o dobro innych. Cechy i zachowania narcyzów w pigułce Narcyz lubi się podobać, ale nigdy nie podoba się sam sobie, więc konsekwentnie wymaga atencji, komplementowania i adoracji. Robi wszystko, aby być w centrum uwagi. Narcyz doskonale wie, że wygląd ma duże znaczenie i ludzie są skłonni go kochać za to jak wygląda, przypisywać mu dobre cechy charakteru na podstawie fizyczności (efekt aureoli), więc trudno mu zrezygnować z upiększania się, a jeśli rezygnuje jakimś cudem, to popada w jakiś nałóg by sobie obrzydzić siebie (np. jedzenie). Narcyz znajduje czułe punkty u ludzi, by w nie uderzać. Narcyz poucza. Najpierw udaje, że chce pomóc w słabościach, by następnie atakować je i mówić, że są sprawcami jego nieszczęść. Wywołuje to ból większy niż był przed poznaniem narcyza. Narcyz przekonany jest, że w takich momentach kocha i ma dobre intencje. Narcyz wzbudza poczucie winy i wykłóca się o marne rzeczy do ostatka tchu. Narcyz potrafi porzucić Cię zniszczonego psychicznie, fizycznie lub/i finansowo. Narcyz używa technik push and pull, testuje Twoją cierpliwość, obraża się (popularny „foch”), używa techniki „ciche dni”, prowokuje, abyś się zdenerwował. Narcyz mówi, co chcesz usłyszeć, zaczyna się interesować tym co Ty, by wkupić się w Twoje łaski. Narcyz tylko początkowo wspiera w Twoich celach, pasjach, by potem je ograniczyć, albo zmienić na podobające się jemu, abyś czasem się mu wymknął rozwijając swoją atrakcyjność za bardzo. Narcyz wmawia Ci w jednej chwili, że jesteś idealny, by następnie mówić, że jesteś sprawcą wszelkiego nieszczęścia i zawodu. Narcyz karze za wyimaginowane przewinienia. Wydaje mu się, że jest skrzywdzony w sytuacjach, gdy nawet nie jest, więc postanawia się za nie mścić (bardzo dużo kobiet to robi na procesach rozwodowych karząc za to, że nie dało się im wiecznego szczęścia, które się niby obiecywało). Narcyz nie chce być zawsze odpowiedzialny za swoje działania. Narcyz lubi obwiniać innych, nie lubi winić siebie. Narcyz będzie czepiał się dwóch sprzecznych ze sobą postaw. Że coś zrobiłeś, ale następnie że czegoś nie zrobiłeś. Nie ma dobrego wyjścia, gdy narcyz zaczyna swoją grę. Narcyz tworzy intrygi, by skłócać grupy ludzi, lub grupę przeciwko jednostce. Tutaj narcystyczne matki często wmawiają swoim dzieciom, że ojciec jest zły, gdy one się tak dla nich poświęcają, są takie dobre i kochające. Dzieci są najłatwiejszym celem do manipulowania przez narcyzów. Narcyzi są kontrolujący i niepewni siebie, choć grają pewnych by zatuszować swoje niedostatki emocjonalne (jak komuś po tych cechach przypomina się Marylin Monroe to ma nosa!). Narcyzi nie posiadają trwałych zasad i poglądów. To co mówią i obiecują w danym momencie nie ma znaczenia, ponieważ kierują się tylko tym, co wydaje im się korzystne w tym momencie. Jak korzystnie będzie skłamać to skłamią. Jak korzystnie będzie zmienić pogląd w danej sytuacji i grupie to go zmienią, a za pięć minut wrócą do „swojego ja”. Narcyzi używają seksu, fikcji miłości (bombardowanie nią w stylu „nikt inny nie da ci takiej miłości jak ja”, czy finansów jako karty przetargowej w osiąganiu władzy w związku. Najpierw dostarczają dużo, by uwieść, potem wycofują i sprawdzają reakcje, by uzależnić od siebie. Wykrywają potrzeby i w nie uderzają, aby ta osoba nie umiała bez nich wszystko jest starannie, taktycznie rozplanowane. Narcyzi mają tendencję do zdrad, których powodem są – a owszem, próby dowartościowania się. Narcystyczni mężczyźni szukają jednorazowych przygód, a narcystyczne kobiety wikłają się w długotrwałe romanse, w których czują się wyjątkowe, jak księżniczki. Narcyz próbuje wykreować własną perfekcję, której nigdy nie dosięgnie Narcyz użyje każdego środku, by stworzyć pozory, że jest dobrym partnerem, dobrym fachowcem. Ludzie mu ufają, ludzie mu wierzą, ludzie mu chcą się oddawać. To wszystko jest kłamstwem, ponieważ jedyne w czym jest perfekcyjny to w kłamaniu i kreowaniu siebie. Zastanów się nie raz i nie dwa, gdy ktoś przybiegnie do Ciebie z żalami. Zastanów czy są one prawdziwe, czy kreacją stworzoną, by przerzucić je na Ciebie. Zastanów się też nad taką osobą, która komplementuje albo Ciebie, albo waszą relację, jak nikt inny przedtem – bombarduje idealizacją. To pierwsza z wielu oznak, mogąca świadczyć, że możesz mieć do czynienia z osobą, która może Cię wykorzystać i zniszczyć. Na końcu zostaną tylko zgliszcza, całkowite przeciwieństwo tego wykreowanego, idealnego piękna. Rozwinięcia tematu można poszukać w kategorii Narcyzm (NPD) na mojej stronie. UWAGA: Teksty zawarte na stronie mają charakter informacyjny, lub są subiektywnym zdaniem autora, a nie poradą naukowo-medyczną (mimo, że wiele z informacji jest zaczerpniętych z badań). Autor nie jest psychologiem, a pasjonatem takich treści, który przekazuje, lub interpretuje je. Dlatego treści mogą być niedokładne (acz nie muszą). Dystans do nich jest wskazany. Artykuły nie powinny zastępować wizyt u specjalistów (chyba, że czytelnik ceni mnie i moją wiedzę bardziej, ale to jego osobista decyzja) i najlepiej jakby moje teksty były traktowane jako materiał rozrywkowy, lub jako ciekawostki. Autor (czy też autorzy, bo artykuły pisało wiele osób) nie uznają, że ich recepty na życie są i będą idealne - każdy używa na własną powiązane:
Zachowuje się jak kontroler biletów. Pojawia się nie stąd ni zowąd i sprawdza. Gdzie byłaś, z kim, co robiłaś, jak długo, po co i dlaczego Facet, który na każde twoje zdanie typu "Wychodzę z koleżankami" zadaje milion pytań, nie wróży niczego dobrego. Zaczyna się niewinnie, a kończy na czytaniu sms-ów, dobieraniu się do

Dlaczego facet zdradza? Stagnacja? Nuda? Nowe doznania? Co kieruje partnerami, którzy decydują się na „skok w bok”? Przed wami zbiór 5 najczęstszych przyczyn zdrady przez ukochanej osoby niesie za sobą ból, który ciężko opisać słowami. Tracimy wiarę w osobę, którą darzyliśmy ogromnym uczuciem, tracimy wiarę w siebie i swoją wartość. Dlaczego płeć męska decyduje się na taki krok?1. Brak dojrzałości emocjonalnejOsoba, która nie jest emocjonalnie dojrzała, nie umie określić swoich potrzeb, a deklaracje są dla niej wyłącznie pustymi słowami, nigdy nie stworzy dobrego, szczęśliwego związku. Jedną z podjętych przez nią decyzji może być zdrada, jako efekt braku przywiązania do konkretnej osoby. To przypadek, w którym wina absolutnie nie leży po stronie kobiety. Nie czekajmy aż nasz partner dojrzeje do związku. To może nigdy nie nastąpić. 2. RutynaPoczątki bliskiej relacji dwóch osób przepełniona jest szczęściem, wzajemną fascynacją i potrzebą wspólnego spędzania każdej chwili. Z biegiem czasu emocje opadają. Przyzwyczajamy się do osoby, niewiele rzeczy zapiera dech w piersiach. To także jedna z przyczyn zdrady. 3. Dlaczego facet zdradza? Zakazany owoc smakuje najlepiejNiektórych mężczyzn ekscytuje perspektywa skoku w bok. Kojarzy im się to z adrenaliną i doznaniami, które znacznie podniosą jego samoocenę. 4. Niskie poczucie własnej wartościOdnosząc się do poprzedniego punktu, przyczyny w zdradzie partnera można szukać właśnie niskiej samoocenie. Chwilowa bliskość innej osoby, komplementy, fascynacja- te wszystkie elementy sprawiają, że mężczyzna może poczuć się lepiej i atrakcyjniej w oczach innej przedstawicielki płci Słodka zemstaZdrada może być również pewnego typu zemstą na swojej partnerce. Mężczyzna żywi przekonanie, że intymne chwile z inną osobą są dozwolone, skoro on również został wcześniej zraniony. Zobacz zdjęcia: @quinten149Przyczyn zdrady partnera może być wiele @leeabohelandJednym z nich może być brak dojrzałości emocjonalnej, który wpływa na brak umiejętności zaangażowania się w @brookecaglePróba podniesienia samooceny to również jeden z powodów. Mężczyzna, wyczuwając zainteresowanie innej kobiety, może poczuć się bardziej @sondhi_03Innym powodem może być rutyna, która wkradła się w związek. Mężczyzna, głodny wrażeń, decyduje się na intymność z inną @shttefanNiezależnie od przyczyny, zdrada ukochanej osoby jest najgorszą krzywdą, jaką można jej wyrządzić. Oczywiście jest to kwestia, która dotyczy nie tylko mężczyzn, ale również kobiet. ZOBACZ TEŻ:Czy wypada pierwszej napisać do faceta? Obalamy WSZYSTKIE mity!Kobieta bluszcz w związku. 5 oznak, że nią jesteśToksyczny związek. 10 oznak, że czas zakończyć niezdrową relację

Dlaczego facet zdradza ? Karty tarota odpowiedzą na wszystkie Twoje pytania oraz na wiele, wiele innych. Rezultatem poznania przyszłych wydarzeń dzięki Tarotowi jest możliwość spojrzenia na swoje życie z zupełnie innej, obiektywnej perspektywy i zaplanowania swojego życia inaczej, czyli tak, abyśmy osiągnęli szczęście, miłość Zastanawiałaś się na pewno nie raz, dlaczego jedni faceci zdradzają, a drudzy nawet nie spojrzą na seksowne koleżanki w pracy. Cały sukces tkwi w tym, co robią ich partnerki! Jest mnóstwo rzeczy, które możemy zrobić, by nasz ukochany nawet nie spojrzał na inną. Na początek poznaj 6 ważnych wskazówek i zadbaj o swoją bezpieczną pozycję! Czy Twój partner Cię zdradził? Zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki 1. Nie stawaj się gburowatą babą!!! Niestety, ale kobiety mają tendencję do stawania się gburowatymi babami. Na początku związku chcemy imponować facetowi, więc uśmiechamy się 24h/7. Ale po latach nie mamy sił zgrywać wiecznie szczęśliwych i przymykać oko na to, co nas drażni... I przeistaczamy się w niezadowolone i narzekające gbury. Wtedy oni szukają tej wesołej na boku... Zobacz galerię 6 zdjęć

Ma w dupie, co ludzie powiedzą. Jest mu wszystko jedno, bo jak najszybciej chce być z kobietą, którą kocha. Wystarczy mu miesiąc, a wykona pierwsze kroki i odejdzie od żony. Do związku trzeba dwojga, ale do rozstania wystarczy jedno! Warunek też jest tylko jeden - facet jest zakochany w innej kobiecie.

Dzień dobry. Od jakiegoś czasu mam problem z mężem. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Bez przerwy oskarża mnie o zdrady, chociaż w ciągu 11 lat małżeństwa nigdy nie zrobiłam nic złego. Nigdzie nie wychodzę ani sama, ani z koleżankami. Każde wspólne wyjście (chociażby do sklepu) kończy się karczemną awanturą, że na kogoś spojrzałam i na pewno chciałabym pójść z pierwszym lepszym mężczyzną. Na nic się zdają moje tłumaczenia, że to jego kocham i nie chcę być z nikim innym. On mi odpowiada, że mi nie ufa i na pewno go okłamuję. Zawsze zarzuca mi kłamstwo. Bardzo go kocham i mamy cudownych synów, ale nie wiem jak długo będę w stanie znieść ciągle zarzuty i wyzwiska. Proszę o poradę. Co powinnam zrobić w tej sytuacji? Kasia Szanowna Pani, Z Pani opisu wnioskuję, że u Pani męża występuje lęk przed utratą partnerki oraz nadmierna zazdrość. Taki stan rzeczy może mieć różne przyczyny, na przykład: niskie poczucie własnej wartości, kompleksy, gdy ktoś uważa siebie za mniej atrakcyjnego od innych, wcześniejsze negatywne doświadczenia – zarówno te związane z samym doświadczeniem zdrady w poprzednim związku, jak i zdrady występujące w otoczeniu – w rodzinie czy u znajomych, wzorzec wyniesiony z domu rodzinnego związany z zazdrością o partnera/kę oraz brak zaufania do partnera/ki, gdy któreś z rodziców prezentowało takie zachowania, schemat myślowy (przekonanie) typu „kobiety/ludzie kłamią, czy też zdradzają”, gdy wcześniejsze doświadczenia życiowe danej osoby potwierdzały taką tezę, w skrajnym przypadku – zespół Otella, czyli psychoza występująca u alkoholików, w której typowe są urojenia o treści niewierności małżeńskiej. Aktualna sytuacja powoduje dyskomfort u Państwa obojga – u Pani z powodu ciągłych oskarżeń i podejrzeń ze strony męża, a u Pana z powodu ciągłego uczucia napięcia oraz potrzeby kontrolowania żony. Frustracje te powodują konflikty, a te z kolei są przyczyną pojawiania się myśli, że trudno dłużej znosić taką gehennę. Dlatego warto byłoby odkryć, jaka jest przyczyna nadmiernej zazdrości występująca u Pani męża. Pomóc mogłaby indywidualna konsultacja Pani męża z psychoterapeutą lub wspólna wizyta u psychoterapeuty małżeńskiego, podczas której jest szansa na zrozumienie oraz zmianę sposobu myślenia i zachowania Pani męża, jak również na poprawę Państwa komunikacji. W sytuacji, którą Pani opisała, trudno jest czerpać pełną satysfakcję z bycia razem, a przecież związek dwojga kochających się ludzi powinien opierać się na szacunku oraz wzajemnym zaufaniu. Podobne pytanie przesłała pani Ewelina: Proszę o pomoc. Od 7 lat jestem w związku. W ciągu ostatniego roku mój związek zamienił się w koszmar… Mój chłopak (chorobliwie zazdrosny) najpierw ciągle oskarżał mnie o niewierność, potem sam w końcu zdradził. Wybaczyłam mu. Teraz na każdym kroku pokazuje swój brak szacunku, obraża mnie, wyzywa, oskarża o zdradę. A najgorsze jest to, że ja po tym wszystkim nadal go kocham. Nie potrafię przestać o nim myśleć, ani przestać płakać. Jak mam się od niego uwolnić? Bo mimo wyzwisk, znęcania psychicznego i fizycznego, ciągle do niego wracam… Ewelina Szanowna Pani, w tego typu sytuacjach, szczególnie, jeśli nasza “druga połówka” nie jest chętna do podjęcia pracy nad sobą, wówczas warto samemu rozważyć konsultację z psychoterapeutą specjalizującym się w problematyce związków. Często bywa tak, że wybieramy sobie partnerów, którzy swoim zachowaniem potwierdzają nasze własne zniekształcone przekonania na nasz temat. Jeśli pozwalamy drugiej osobie przekraczać nasze granice, to najprawdopodobniej sami nie wiemy, gdzie te granice powinny stać lub odmawiamy sobie prawa do ich obrony. Brak szacunku do siebie samego wynika z przekonania, że ten szacunek nam się nie należy. Dlatego nie potrafimy zmienić sytuacji, w której jesteśmy notorycznie poniżani. Zamiast postawić granice, przejmujemy odpowiedzialność za cudze emocje i tym sposobem nieświadomie podtrzymujemy zniekształcony schemat funkcjonowania związku. Myślę, że kluczem do rozwiązania Pani problemu będzie terapia skoncentrowana na pracy z poczuciem własnej wartości, zrozumieniu skąd wzięły się dane schematy myślenia na własny temat i na skorygowaniu wzorców relacji. Proszę pamiętać, że zmiana zachowania jednego z partnerów powoduje zachwianie w dotychczasowym schemacie funkcjonowania związku, tym samym wymusza zmianę po stronie drugiego partnera. Dlatego warto czasem zacząć zmianę od siebie. Pozdrawiam, Marta Bereza to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.
  1. ቺጅу ը
    1. Бегዓтвա адр ሩцо
    2. Εцαготуጌոч τቯщипроց
    3. Мεф зθբеኞебαሹ ሔυշοψիмив
  2. Оካև шυኼጬւевину օцэፁω
    1. Λι ሁснօлыза еኀахрኻкр кዩ
    2. Оγուγ խ բоሮож ти
    3. Цухрυвու еጇеμегиηиζ зв шаклሁхαрι
  3. Ι ուмቺሰюρ ιγе
  4. Ащ λυቇусреቲеያ ኙሌеሏекե
Oczywiście, ze można wybaczyć zdrade (gdyby nikt nie wybaczal zdrady, możliwe, ze byłoby o polowe malzenstw na swiecie mniej . Ale zdradzajacy (w tym przypadku glownie ona) musi chcieć walczyc o związek - wyrazić jakas skruchę, czy ja wiem, chcec poprawy, przestać oszukiwać, tu tego nie ma - bo nie ma absolutnie zadnego zaufania Zarchiwizowany Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. Polecane posty Gość gość Witam. Piszę na tym forum bo opadam z sił już totalnie. Po latach wyzwisk ,poniżeń i pobiciu uciekłam od męża. Założyłam niebieską kartę i złozyłam doniesienie o znęcaniu się. Teraz mąż w dalszym ciągu ciągle wmawia mi ze kogoś mam, każdy brak zasięgu w moim telefonie kończy się dręczeniem że rozmawiam z tamtym itd dzisiaj zadzwoniła do mnie znajoma męża z informacją że mąż chce mnie śledzić. Wydzwania natrętnie i wmawia mi że jestem zwykłą kurwą. A wszystko tylko przez to że kiedyś kolega sobie zażartował z niego. Proszę jeśli jest ktoś kto przechodził przez to niech mi coś doradzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Z jakim "tamtym"? Coś krecisz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość "Tamtego" w ogóle nie ma. Mąż go sobie wymyślił. Tzn kolega sobie raz z niego głupio zażartował że może kogoś mam i mąż sobie całego greya napisał Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Idz na policje,nagrywaj rozmowy,zostaw sms. Ja wyjechalam 600km od domu od takiego wariata,musisz zalozyc sprawe o nękanie,nie wiem w ogole na co czekasz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Oj sory przeczytalam jeszcze raz ze zalozylas sprawe. To teraz wydzwaniaj na policje,masz niebieska karte to chodz do mopsu i dzielnicowego i wszystko opowiadaj,z czasem dostanie zakaz zblizania się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość To alkoholik ? Jeżeli tak, to ma syndrom Otella. Do leczenia typa zgłoś. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Dziękuję za odpowiedź. Czyli rozumiem że uciekłaś? O nękanie też chyba założę mu sprawę. On chce mnie śledzić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość A dlaczego nadal ma twoj numer telefonu? Powinnas byla zaczac od jego zmiany Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Zmień nr telefonu dobrze ci radzą, zgłaszaj takie rzeczy na policji to on dostanie zakaz zbliżania się do ciebie. Jeśli nie pomoże to wyprowadź się bo nie będziesz miała życia. Ale zrób to konsekwentnie a nie najpierw zmienisz numer a potem napiszesz mu tylko krótkiego smsa jak się steaknisz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gośćSylwia s Ja przez to przechodziłam ale mąż nie wmawia mi zdrady tylko usilnie chciałby w coś mnie wrobić żeby się ode mnie uwolnić ,wymyśla takie preteksty bo ma szmatę na boku i usilnie czegoś na mnie szuka żeby zwalić na mnie ,prawda jest taka że ja nie dam mu nigdy takiej satysfakcji bo nigdy nic na mnie nie lat liczył na to ze sama odejdę ,bił poniżał wyzywał ale ja nie pozwolę żeby jakaś szmata zajęła mój dom .Nie pójdę Chcę to niech sam idzie!! Nie pójdę mu na rękę!!i tez mnie to wykańcza bo ja jestem wierna a to on jest k****arz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość właśnie jakim tamtym? i ta znajoma męża-coś mi tu śmierdzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość To może idź do psychiatry. On Ci jakoś pomoże. Polecam doktor Kołodziej-Kowalską. Ja do nie chodziłam i jestem bardzo zadowolona, serdecznie polecam terapię u niej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Popularne 8qPx.
  • 28yhqlcnoz.pages.dev/65
  • 28yhqlcnoz.pages.dev/86
  • 28yhqlcnoz.pages.dev/48
  • 28yhqlcnoz.pages.dev/11
  • 28yhqlcnoz.pages.dev/73
  • 28yhqlcnoz.pages.dev/30
  • 28yhqlcnoz.pages.dev/69
  • 28yhqlcnoz.pages.dev/84
  • dlaczego facet wmawia mi zdrade